Naruszenie prywatności w urzędzie naruszone przez informacje o zakażeniach koronawirusem

Pandemia koronawirusa na przestrzeni ostatnich dwóch lat spowodowała, że większość naszego codziennego życia oraz przyzwyczajeń uległa całkowitemu wywróceniu do góry nogami. Dość często docierały do nas liczne informacje o zamkniętych urzędach, a także innych instytucjach państwowych. W ostatnim czasie podjęto decyzję, iż informowanie o liczbie personelu, który na aktualną chwilę zarażony jest koronawirusem, ma charakter prywatny i jej udostępnianie niesie za sobą liczne konsekwencje. Wdrożenie RODO okazało się mieć znaczące skutki również w przypadku takich czynności, o których wspomniano powyżej.

Informacja ma charakter publiczny czy też nie?

To pytanie w ostatnim czasie stało się naprawdę znaczące szczególnie w przypadku funkcjonariuszy, pracowników czy też piastunów stanowisk publicznych. Sytuacja wiążąca się z wymienionymi powyżej osobami wymaga oddzielenia od siebie strefy publicznej oraz prywatnej, która ich dotyczy. Choć często zdarzają się sytuację, gdy pierwsza z nich nie może zostać odpowiednio wykonana przez czynniki pochodzące z drugiej. W oparciu o wszystkie informacje pojawia się wątpliwość, czy podanie do wiadomości publicznej liczby pracowników lub funkcjonariuszy zarażonych wirusem SARS-CoV-2 ma charakter prywatny. Większość specjalistów powołując się na audyt ochrony danych osobowych, uważa, że informacje tego typu nie powinny być podawane do wiadomości publicznej, gdyż w pełni dotyczą one prywatnego życia pracowników oraz funkcjonariuszy pracujących w organach państwowych. Fakt, że konkretne osoby zachorowały na najpopularniejszą w dzisiejszych czasach chorobę to informacja o ich stanie zdrowia. W związku z tą sytuacją zasadne stałoby się podanie do informacji publicznej liczbę aktywnych zawodowo na daną chwilę urzędników publicznych, jednak bez szczegółowego podawania przyczyn nieobecności pozostałych pracowników. Zdanie to zostało potwierdzone wyrokiem wydanym przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu dnia 21 lipca bieżącego roku.

Prosta informacja może doprowadzić do identyfikacji

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uzasadnij wydany wyrok słowami, iż informacja o stanie zdrowia ściśle powiązana z imieniem oraz nazwiskiem konkretnego urzędnika w pełni pozwala na identyfikację konkretnej osoby. Podobnie jest w przypadku podania do informacji publicznej ilości zatrudnionych w danej placówce urzędników, którzy aktualnie zarażeni zostali wirusem SARS-CoV-2. Audyt ochrony danych osobowych również w tym przypadku okazał się znaczący. W przypadku urzędów publicznych zlokalizowanych w niewielkiej miejscowości drobna informacja o ilości osób zarażonych może spowodować, iż znajomość nazwiska oraz imienia jednej zatrudnionej osoby może w bezpośredni sposób doprowadzić do identyfikacji jej stanu zdrowia. Jak widać, wdrożenie RODO również w tym przypadku miało znaczący wpływ na codzienne funkcjonowanie zarówno urzędników, jak i zwykłych obywateli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki